Według powszechnego przekonania nowe mieszkania są droższe od lokali używanych. Zasadniczo jest to prawdą, jednak zdarzają się sytuacje, w których w danym mieście zasada ta przestaje obowiązywać. Ponadto, niemal w całej Polsce zdecydowanie szybciej rosną ceny mieszkań z rynku wtórnego. Wyraźnie wskazują na to zgromadzone przez NBP dane dotyczące polskiego rynku mieszkaniowego.

Malejąca różnica w cenach i znaczenie lokalizacji

Narodowy Bank Polski regularnie zbiera dane z największych rynków mieszkaniowych w kraju. Przytaczane tutaj dane dotyczą17 regionów. Analizując je, zauważamy, że w 2018 roku średnia różnica w cenach mieszkań nowych i używanych w skali kraju wyniosła ok. 13 procent. Te same dane wskazują, że jeszcze 2 lata temu było to aż 17 procent.

Warto zaznaczyć, że różnice w cenach mieszkań nowych i tych z rynku wtórnego są mocno zależne od lokalizacji. Największa rozbieżność stawek występuje w Katowicach i Łodzi. Mieszkania z rynku wtórnego przeciętnie są tu warte niespełna 70% wartości nowych nieruchomości. Najmniejsze rozbieżności cenowe odnotowują mieszkania w Warszawie, Krakowie, Rzeszowie oraz Lublinie.

Mieszkania używane drożały szybciej niż nowe

Jak widać rozbieżności w różnicach pomiędzy cenami mieszkań używanych i nowych są bardzo duże w zależności od miasta. Z czego one wynikają? Nieruchomości z rynku wtórnego są o wiele tańsze od nowych lokali w miastach, w których spada liczba ludności, a stan mieszkań używanych pozostawia zwykle wiele do życzenia. Różnice zacierają się natomiast w miastach, w których rośnie liczba inwestycji w nowe nieruchomości. Rzecz w tym, iż większość z nich powstaje w dzielnicach oddalonych od centrum miasta, co przekłada się na niższe ceny.

Nowe mieszkania w tych lokalizacjach są o wiele droższe od używanych, jak na przykład na warszawskich Bielanach (średnia cena za mkw nowego mieszkania jest tam o 18% wyższa). Jednak mieszkania na rynku wtórnym to przede wszystkim nieruchomości zlokalizowane w dzielnicach centralnych, gdzie nie ma miejsca na nowe inwestycje. Tym samym malejąca różnica w cenach mieszkań nowych i używanych to przynajmniej częściowo konsekwencja ich lokalizacji.